czwartek, 24 czerwca 2010
Było dokładnie tak jak się spodziewałem...
Oczywiście decyzja o robieniu "prawka" na "motór" nie spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Marzyłem o tym od baaardzo dawna. Decyzja o tym, że wreszcie spróbuję nauczyć się jeździć właśnie w tym roku, też dojrzewała we mnie jakiś czas. W trakcie gdy decyzja dojrzewała, dzieliłem się moimi przemyśleniami z wszelkimi możliwymi kolegami. Oczywiście spora ich część zapaliła się do pomysłu. Miałem więc nadzieję, że jak wbijemy się na kurs "kupą", to nam jakąś zniżkę dadzą. Ale jak to w życiu bywa (ze mną było tak samo), ekipa zaczęła się wykruszać. Dzisiaj postanowiłem pojechać zapisać się do wybranego OSK. Powiadomiłem o tym ostatnich 2 zainteresowanych. Żaden z nich nie dotrwał ;-) No nic... Jadę zapisać się sam... Już tylko wojna polsko-ruska mogła by mnie zawrócić z obranej drogi ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz