Od kiedy pamiętam, marzyłem o posiadaniu własnego motocykla. Niestety zawsze coś stawało mi na przeszkodzie. A to brak kasy, a to brak czasu, a to brak miejsca do trzymania "sprzęta". Z tychże powodów, nie zrobiłem dotychczas prawa jazdy kat. A. A skoro nie miałem "prawka", to zbieranie na motor nie miało sensu... I tak kółko się wiecznie zamykało. Nadejszla jednakowoż wiekopomna chwila i postanowiłem ten błędny krąg rozerwać. Nadal nie mam kasy, ani czasu, ani miejsca gdzie mógłbym trzymać "sprzęta". Ale jeśli teraz się nie wezmę, to już nigdy tego nie zrobię.
Trzymajcie za mnie kciuki... :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz